Rozwód z osobą uzależnioną od narkotyków stanowi wyjątkowe wyzwanie, wymagające szczególnego podejścia i strategii.
Oto sześć najważniejszych rzeczy, które należy wziąć pod uwagę w takiej sytuacji, opartej na historii pani Beaty[ historia poniżej]:
- Dokumentowanie przemocy i uzależnienia: Bardzo ważne jest, aby zbierać dowody na uzależnienie i przemoc, jakiej doświadczasz. Mogą to być zdjęcia obrażeń, zapisy rozmów, świadectwa dzieci i sąsiadów, raporty medyczne oraz wszelkie inne dokumenty, które mogą posłużyć jako dowód w postępowaniu sądowym.
- Wsparcie prawne i psychologiczne: Skorzystanie z pomocy specjalistów – adwokata specjalizującego się w sprawach rozwodowych oraz psychologa lub terapeuty. Profesjonalne wsparcie jest kluczowe w procesie odzyskiwania stabilności emocjonalnej i przygotowania do walki o swoje prawa w sądzie.
- Rozwód z orzeczeniem o winie: W przypadku, gdy jedna ze stron jest uzależniona i dopuszcza się przemocy, warto rozważyć rozwód z orzeczeniem o winie. Ma to znaczenie przy ustalaniu alimentów oraz może mieć wpływ na decyzje dotyczące opieki nad dziećmi.
- Bezpieczeństwo osobiste i dzieci: Zapewnienie bezpieczeństwa sobie i dzieciom jest priorytetem. W razie potrzeby należy szukać schronienia w miejscach zapewniających ochronę przed przemocą domową lub rozważyć uzyskanie tymczasowej ochrony prawnej.
- Plan finansowy i niezależność: Ważne jest, aby przygotować się finansowo na życie po rozwodzie. Obejmuje to zarządzanie zasobami finansowymi, zapewnienie stabilności ekonomicznej dla siebie i dzieci, a także planowanie przyszłych wydatków.
- Wsparcie dla dzieci: Dzieci są często niezauważanymi ofiarami w procesie rozwodu i uzależnienia jednego z rodziców. Zapewnienie im odpowiedniego wsparcia psychologicznego i emocjonalnego, w tym profesjonalnej pomocy terapeutycznej, jest niezbędne dla ich zdrowego rozwoju.
Podjęcie decyzji o rozstaniu z osobą uzależnioną to trudny krok, który wymaga dużo odwagi i determinacji. Ważne jest, aby pamiętać, że nikt nie zasługuje na życie w strachu i przemocy, a zdrowie i bezpieczeństwo własne oraz dzieci powinny być zawsze na pierwszym miejscu.
Test
Historia kobiety żyjącej z narkomanem
Rozwód z narkomanem. Życie z osobą uzależnioną od środków psychotropowych jest niewątpliwie trudne. W niektórych sytuacjach uzależnienie jest tak duże, że stopniowo życie zamienia się w koszmar.
Chciałabym Państwu opowiedzieć historię pani Beaty, która wychowała troje dzieci, żyjąc z osobą uzależnioną od marihuany i środków psychotropowych.KONSULTACJA
Oczywiście zaczęło się niewinnie – od palenia marihuany. Mąż zawsze przekonywał ją, że skoro w innych krajach jest legalna, nie ma problemu. Na początku małżeństwa nie dostrzegała zagrożenia. On był pewny siebie, charyzmatyczny. Każdego wieczoru był odurzony środkami psychotropowymi, jednakże objawiało się to dobrym humorem, rozrzutnością i świetną zabawą.
Jak nałóg zniszczył rodzinę – Rozwód z narkomanem
Z czasem ich życie zamieniło się w koszmar. Każdego dnia było coraz gorzej – mąż zaczął zachowywać się jak wampir. Albo był miły, albo awanturował się o każdą rzecz.
Małżonkowie stworzyli cudowną rodzinę, pobudowali dom, doczekali się trojga dzieci. Pani Beata za wszelką cenę chciała utrzymać małżeństwo i wierzyła, że w pewnym momencie mąż zerwie z nałogiem. Niestety, tak się nie stało. Pani Beata nigdy nie odważyła się zgłosić tego faktu, bo wierzyła, że uda im się uratować rodzinę. Były dni wspaniałe i dni fatalne. Pani Beata za każdym razem powtarzała sobie, że musi wytrwać dla dzieci. Niestety z upływem czasu tych dobrych dni było coraz mniej. Mąż przestawał interesować się rodziną.
Kiedy nie był pod wpływem, stawał się względem rodziny skrajnie niemiły, wręcz agresywny.
Agresja względem rodziny
Kiedy pewnego zimowego dnia córka przeciwstawiła się zachowaniu ojca, ten wyrzucił ją w bieliźnie przed dom, grożąc, że jeśli nie będzie się go słuchać, nie wpuści jej z powrotem. Świadkami tego zdarzenia byli sąsiedzi, którzy niezwłocznie wezwali policję.
Oczywiście żona stanęła w obronie męża i uznała, że to tylko zwykła kłótnia. Przekonywała policję, że mają cudowną rodzinę i nigdy nie zdarzyły się żadne konflikty. To tylko jednorazowa sytuacja, do której w ogóle nie powinno dojść.
Kilka dni później żona sprzeciwiła się mężowi z powodu drobnej czynności życia codziennego. W odpowiedzi mąż uderzył ją w twarz i kopnął w łydkę, stwierdzając, że on tutaj rządzi. Nawet to zdarzenie nie dało pani Beacie do myślenia. Uznała, że trzeba mężowi wybaczyć i żyć dalej.
Miesiąc później ojcu sprzeciwiła się druga z córek. W odwecie ojciec uderzył ją w głowę i wyzwał ją od najgorszych córek na świecie. Stwierdził, że byłoby lepiej, gdyby się nie urodziła.
Pani Beata nie mogła już dłużej pozostać bierna. Miarka się przebrała. Stwierdziła, że musi z nim porozmawiać. Okazało się, że on jest przeświadczony o swojej nieomylności i wcale nie uważa, żeby kogokolwiek krzywdził. Przemoc fizyczna? Należała się.
Rozwód z narkomanem
Pani Beata po raz kolejny uwierzyła, być może po rozmowie nastawienie męża się zmieni i uświadomi sobie, że nie może się tak zachowywać.
Minęło kilka dni. Między małżonkami doszło do kolejnej awantury. Podczas wymiany słów w kuchni w pewnym momencie mąż złapał panią Beatę za głowę i przycisnął do szafki, stwierdzając, że on tutaj rządzi i nikt nie będzie mu podskakiwał.
Później jeszcze wielokrotnie dochodziło do aktów przemocy. Ale czy pani Beata była świadoma, że to przemoc? Była naiwna. Wierzyła, że coś się zmieni. Zastanawiała się, czy to przemoc psychiczna czy fizyczna…
Mąż poniżał i ośmieszał panią Beatę, obrażał jej rodzinę, umniejszał jej rolę w prowadzeniu gospodarstwa domowego. Mówił, że może wynosić się pod most, jest nikim i nic nie znaczy. Niszczył jej mienie, awanturował się i bił ją, często przy dzieciach. W wyniku stresu pani Beata doznała krwawienia w 18. tygodniu ciąży.
W weekendy upijał się do nieprzytomności. Pod wpływem alkoholu stawał się agresywny, bił żonę i zrzucał na nią winę za wszczynanie kłótni. Wyzywał ją od „szmat”, „kurew”, „dziwek”. Wyśmiewał się, że pochodzi z patologicznej rodziny. Za jazdę pod wpływem alkoholu odebrano mu prawo jazdy. Nałóg sprawił, że zaczął opuszczać coraz więcej dni w pracy.
Dostawało się również dzieciom. Ojciec dopuszczał się względem nich agresji słownej i przemocy fizycznej za każde nieposłuszeństwo. Poniżał dzieci, wyśmiewał je, kazał wyprowadzić się z domu w przypadku nieokazywania „należnego mu szacunku”. Stres spowodowany zachowaniem ojca sprawił, że doznawały w nocy ataków paniki.
Kiedy trzeba powiedzieć “dość” – Rozwód z narkomanem
W pewnym momencie należy podjąć decyzję o rozstaniu. Trzeba się wtedy zastanowić, czy zdecydować się na rozwód z orzeczeniem o winie czy bez.
W takiej sytuacji jak powyższa zawsze proponuję rozwód z orzeczeniem o winie. Ma to ogromne znaczenie chociażby w zakresie świadczenia alimentacyjnego. Zwróćmy uwagę na artykuł, który mówi o tym, że małżonek niewinny może żądać alimentów od małżonka winnego:
Art. 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
- 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
- 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
Każdy człowiek potrzebuje spokoju. Długotrwałe napięcie nerwowe bardzo negatywnie odbija się na naszym zdrowiu, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Niewątpliwie musimy dbać o komfort życia i o to, żeby nasz organizm nie otrzymywał tak ekstremalnych dawek stresu.
Dlatego jeżeli znalazłaś się w podobnej sytuacji, nie zwlekaj. Rozwód to jedyne wyjście.