0
Twój Koszyk
Twój Koszyk is empty.
Please go to Shop Now
Produkt Cena Ilość Kwota

HomeBlogHistorie rozwodoweRozwód a choroba afektywna dwubiegunowa

Rozwód a choroba afektywna dwubiegunowa

Rozwód a choroba afektywna dwubiegunowa. Choroba afektywna dwubiegunowa z pewnością przysparza małżonkom wielu trudności we wspólnym życiu. Przykładem jest historia mojej klientki, pani Magdaleny, zdradzonej przez męża cierpiącego na chorobę dwubiegunową… Historia pełną bólu, łez i zwrotów akcji.

Kiedy pani Magdalena przyszła do kancelarii, była zdenerwowana, zapłakana i rozczarowana faktem, że musi tłumaczyć się komukolwiek ze swoich problemów małżeńskich. Powiedziała: „Pani mecenas, mąż złożył pozew o rozwód bez orzeczenia o winie… Odszedł ode mnie, a ja nie wiem dlaczego…”. Opowiadała również o tym, że mąż leczy się na chorobę afektywną dwubiegunową.

Dlaczego mąż postanowił odejść? Rozwód a choroba afektywna dwubiegunowa

Zapytacie, kim jest jej mąż? Otóż pan Jerzy to z zawodu trener personalny oraz właściciel sklepów z artykułami sportowymi. To również osoba, która prowadzi nielegalny handel środkami psychotropowymi…

Ze strony pana Jerzego padły takie słowa: „Chcę się przyjaźnić, możemy nic nie zmieniać – po prostu nie będziemy ze sobą mieszkać”.

Ona, zdumiona, odpowiedziała: „Jerzy, powiedz mi, jak ty to sobie wyobrażasz? Nagle mówisz, że chcesz rozwód i proponujesz mi przyjaźń? A co z dziećmi?”. No to pytanie nie umiał odpowiedzieć. Lakonicznie zbył ją twierdzeniem, że nie wytrzyma w tym związku i potrzebuje przestrzeni.

Kiedy usłyszałam to sformułowanie, nabrałam przekonania, że powodem odejścia jest tak naprawdę wejście w relację pozamałżeńską. Znam wiele takich historii… Nagle ktoś potrzebuje przestrzeni, przerwy, albo chce odejść, jednakże wynika to tylko i wyłącznie z faktu, że doszło do zdrady.

Pani Magdalena nie zgodziła się na jego wyprowadzkę, jednak i tak zrobił, co chciał. Nieopodal wynajął ekskluzywne mieszkanie, zaś kilka dni później na stole u pani Magdaleny leżał już pozew. Jako przyczyny rozpadu mąż podał brak komunikacji stron oraz niezgodność charakterów – mimo że nigdy się nie kłócili.

W przypadku pytań i wątpliwości zapraszam na konsultację – Kalendarz do umówienia spotkania 

Pani Magdalena nie wierzyła w winę męża – Rozwód a choroba afektywna dwubiegunowa

Pan Jerzy wyprowadził się, złożył pozew i oszukał swoją żonę, wmawiając jej, że to przez nią. Pewnego dnia żona stwierdziła, że z uwagi na historię choroby męża i problemy ze środkami psychotropowymi nie chce, aby jej dzieci przebywały w towarzystwie ojca bez obecności osób trzecich. Uznała, że dopiero gdy biegli lekarze stwierdzą, że nie ma ku temu przeciwwskazań, wyrazi zgodę, aby ojciec opiekował się dziećmi.

Powiedziała mi, że nie chce rozwodu, a tym bardziej rozwodu bez orzekania o winie, skoro to tylko i wyłącznie on poniósł winę za rozpad pożycia. Nie wyobrażała sobie również, aby dzieci miały nocować u ojca, który regularnie spożywa substancje psychotropowe.

Zastanawiałyśmy się, jak sporządzić odpowiedź na pozew. W pierwotnej wersji przygotowałyśmy odpowiedź na pozew o rozwód bez orzeczenia o winie, jednakże kilka dni później okazało się, że jedyną przyczyną odejścia męża był romans. W jaki sposób zdrada wyszła na jaw?

Ze względu na ogromną empatię pani Magdalena początkowo nie wierzyła, że powodem rozstania może być odejście do innej kobiety. Zasugerowałam jej jednak, żeby zwróciła się do agencji detektywistycznej i zweryfikowała wierność męża. Czułam, że coś było nie tak… Niechętnie wynajęła detektywa. Efekt? Okazało się, że mąż od ponad dwóch lat ma romans z młodszą o 15 lat kobietą…

Porwanie dzieci przez męża

Kiedy prawda wyszła na jaw, pan Jerzy wpadł w furię. Mimo że on lat prowadził podwójne życie, obciążył winą swoją żonę, mówił, że nie miała prawa sprawdzać jak żyje i oskarżył ją o zaciągnięcie kredytu celem opłacenia detektywa… Absurd. Ostatecznie pani Magdalena poznała prawdę o mężu i zrozumiała, dlaczego od kilku miesięcy przeżywali kryzys.

Pani Magdalena wierzyła, że zachowanie męża spowodowane było jego chorobą. Jednakże choroba to jedno, a wyrachowanie i egoizm to drugie…

Była zrozpaczona. Nie chciała, żeby dzieci wychowywały się z ojcem, który zażywa substancje psychotropowe i dodatkowo ma kochankę. Kiedy mu to powiedziała, pojechał do domu, zabrał dzieci i napisał, że od teraz dzieci będą z nim. Przez pięć dni pani Magdalena nie miała z nimi kontaktu. Wzywałyśmy policję, kontaktowałyśmy się z mężem. Uspokajałam panią Magdalenę, mówiąc, że mąż działa pod wpływem emocji, chcąc odegrać się za to, że posłała na niego detektywa, jednakże z pewnością odda dzieci, bo po prostu nie będzie chciał wziąć na siebie obowiązku wychowania…

Ponownie zwróciłyśmy się do detektywa, który szybko namierzył męża. Okazało się, że wyjechał sobie z dziećmi do hotelu wraz ze swoją nową partnerką, przedstawiając ją jako koleżankę. Dzieci jednak dobrze wiedziały, kim ona jest… Ojciec wyłączył dzieciom telefony, aby nie mogły skontaktować się z matką. Emocje były bardzo duże.

Pani Magdalena płakała i krzyczała, nie mogąc zrozumieć, dlaczego porzucił ją dla innej. Dostawała od niego brutalne smsy typu „od frytek urosła ci dupa”, „jesteś zerem”, „masz szczęście, że cię chciałem”, „rzygać mi się chce, jak na ciebie patrzę”… Robił wszystko, aby ją pognębić i upokorzyć.

Rozwód z wyłącznej winy męża

Pani Magdalena miała dość. To nie był mężczyzna, którego pokochała. Nienawidziła go i chciała rozwód z wyłącznej winy.

Zatem złożyłyśmy pozew z wyłącznej winy, zażądałyśmy wysokich alimentów oraz ograniczenia praw rodzicielskich. Kiedy żona sprzedała dom, wyprowadziła się i złożyła ostry pozew, pan Jerzy zrozumiał, że stracił rodzinę.

Wydawało się, że wszystko zostało już ustalone. Pewnego dnia dostaję jednak od pani Magdaleny smsa: „Pani Mecenas, próbujemy z mężem naprawić małżeństwo”…

To nie była pierwsza ani ostatnia próba ratowania związku. Czy to jednak koniec ich problemów? Szczerze wątpię…

 

Współpracowałam z renomowanymi kancelariami, zajmując się obsługą prawną zarówno osób fizycznych jak i podmiotów gospodarczych.  Doświadczenie zdobywałam w warszawskich kancelariach. Mieszkam w Warszawie, jednakże prowadzę sprawy w całej Polsce. 

Podstrony

© 2024 Kancelaria Adwokacja Marta Wnuk.